Wstecz

Informacje, przedruki prasowe



Gazeta Kołobrzeska z dnia 25.01.2008 r.

Miasto popełnia samobójstwo

To wniosek płynący z ostatniej Komisji Uzdrowiskowej. Zdaniem Danuty Adamskiej-Czepczyńskiej zagrożone są kołobrzeskie borowiny i źródła solankowe. Możliwe, że proces całkowitej dewastacji dóbr naturalnych już się rozpoczął i jest nieodwracalny.

Kołobrzeg największym uzdrowiskiem w Polsce. Czy może największym centrum turystycznym?
Zdaniem radnych z Komisji Uzdrowiskowej niedługo takie pytanie trzeba będzie postawić. Kołobrzeg jest uzdrowiskiem z dwóch powodów: ma źródła solankowe i pokłady borowiny. Borowina jest bardzo wysokiej jakości, złoża jedne z ostatnich w Polsce. Inne zostały zniszczone lub wyeksploatowane.
Czepczyńska przyznaje, że dyskusję o borowinach sprowokowało przedłużenie na trzy lata dzierżawy firmie "Bastion", która w sąsiedztwie złóż oferuje przejażdżki sprzętem wojskowym. Przewodnicząca komisji przyznaje, że czołg emituje mniej spalin niż samochody przejeżdżające drogą numer 11, która przecina złoża, ale zwraca uwagę na istotny problem.
- Należy zwrócić uwagę na problem kumulowania się zanieczyszczeń. Należy minimalizować zagrożenia. Jeżeli dokona się zanieczyszczenia złóż borowiny będzie to już proces nieodwracalny. Nie da się przenieść drogi, a Bastion to nie tylko jeden czołg, ale także wiele pojazdów miłośników tego typu rozrywek - dodaje Czepczyńska. Zaznacza, że nie jest wrogiem samej firmy, bo jak mówi, jeżeli są chętni do korzystania z tego typu rozrywek to firma powinna działać, pokusiłaby się jednak o zmianę lokalizacji.

Na sesji podczas której przedłużono dzierżawę Bastionowi, prezydent obiecał, że przeprowadzone będą szczegółowe badania szkodliwości. Odbyło się już jedno spotkanie prezydenta i starosty z geologiem.
W marcu przyjedzie do Kołobrzegu specjalista geolog, który wytyczy zasięg występowania szczególnie cennej borowiny. Bo jak się okazało, nie ma wyznaczonego buforu wokół złóż, które zabezpieczałoby je przed sprzętem wojskowym.
Dużym zagrożeniem dla borowiny są także okoliczne pola uprawne, które usprawnioną drenarką odprowadzają wodę do bagien. Jest to woda, w której często znajdują się skomplikowane substancje chemiczne używane do nawożenia pól lub zwalczania szkodników.

Równie, o ile nie bardziej, zagrożone mogą być kołobrzeskie źródła solankowe. Jest ich na terenie miasta kilkanaście, używanych jest kilka. Tymczasem niekontrolowana, z braku Planu Zagospodarowania Przestrzennego zabudowa, może całkowicie zniszczyć źródła. - Inwestorzy powołują się na porównania ich projektów z wysoką zabudową już istniejącą i na tej podstawie otrzymują w zasadzie takie pozwolenia jakie chcą. Był już przypadek, w którym inwestor chciał zbudować dwukondygnacyjny parking podziemny, ale okazało się, że 5 metrów pod gruntem ma złoże solanki o wysokim stężeniu. Jest inwestor, który próbował uzyskać własne odwierty solankowe. Jakakolwiek manipulacja przy nich grozi zmianą lokalizacji i zaburzeniem równowagi systemu źródeł. Do 1 października tego roku musimy przygotować tak zwany operat uzdrowiskowy na podstawi którego uzyskamy, lub nie, prolongatę statusu uzdrowiska. Jeżeli okaże się, że jest za mało zieleni na jednego uczestnika w strefie A, co wtedy zrobimy? Będziemy prawdopodobnie zmuszeni przesunąć granice strefy uzdrowiskowej A do parku i kilku obiektów sanatoryjnych? Będzie to katastrofą dla wielu ośrodków, bo NFOZ podpisuje umowy na leczenie sanatoryjne tylko z tymi w strefie A - tłumaczy Czepczyńska.

Temat ochrony źródeł oraz złóż borowiny powraca raz po raz. Tymczasem dzielnica uzdrowiskowa faktycznie zmieniła się w wielki plac budowy. Zdaniem Czepczyńskiej mógł już się rozpocząć proces degradacji kołobrzeskiego uzdrowiska. Proces, który będzie nieodwracalny. Wtedy zamiast największym uzdrowiskiem w Polsce, będziemy jedynie wczasowiskiem. Jednym z wielu.

Tekst: mjo

Wstecz